Co tam panie w polityce?
Współczesny mąż stanu - facet w stanie upojenia władzą, bez możliwości odratowania i ponownego uczłowieczenia...ponoć widywano mężów stanu...eeee co ja plotę - (to nie dinozaury), nie widywano we współczesnym systemie i świecie.
Stan upojenia powoduje ślepotę na krzywdę zwyczajnego człowieka i pogłębia się z okresem kadencji. Pacjent(delikwentus- politykus) nie do odratowania po przebyciu jednej kuracji tzw. dyplomatycznej.
Władza kraj nam wciska
w kretowiska
głucho wszędzie
ciemno wszędzie
światłość tylko na urzędzie...
Stan upojenia powoduje ślepotę na krzywdę zwyczajnego człowieka i pogłębia się z okresem kadencji. Pacjent(delikwentus- politykus) nie do odratowania po przebyciu jednej kuracji tzw. dyplomatycznej.
Władza kraj nam wciska
w kretowiska
głucho wszędzie
ciemno wszędzie
światłość tylko na urzędzie...
Polecane
- 0 Komentarze
- Nowy komentarz